W czwartkowym meczu w ramach eliminacji do fazy grupowej Ligi Konferencji UEFA Raków Częstochowa wygrał 2:1 ze Slavia Praga. Jednak okazuje się, że nawet w przypadku awansu do fazy grupowej LKE, dla Rakowa wczorajszy mecz ze Slavią będzie ostatnim na swoim stadionie w europejskich pucharach w tym sezonie. Powód? Obiekt w Częstochowie nie spełnia wymagań UEFA do rozgrywania meczów fazy grupowej.

- Niestety, ale nie ma na to szans choćby ze względu na pojemność stadionu. Absolutne minimum na fazę grupową to 8 tysięcy miejsc. We wtorek odbyła się wizytacja ze strony UEFA obiektu Podbeskidzia. Wiemy, co w przypadku awansu będziemy tam musieli poprawić, bo jeśli awansujemy zagramy właśnie w Bielsku-Białej - poinformował Wojciech Cygan, przewodniczącej rady nadzorczej Rakowa, w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Raków Częstochowa rozgrywał już mecze w ramach europejskich pucharów na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej. Rok temu częstochowianie rozegrali na bielskim obiekcie spotkania w ramach eliminacji do LKE.

Czy Raków Częstochowa awansuje do europejskich pucharów? Dowiemy się tego po rewanżowym meczu ze Slavią w Pradze, który zaplanowany jest na czwartek, 25 sierpnia na godzinę 19.00.