W związku z planowaną budową osiedla mieszkaniowego na Sarnim Stoku trwają kolejne prace nad terenem nieopodal wzgórza Trzy Lipki. Wśród tamtejszych lasów mieszkańcy dzierżawili działki. Wśród nich był pan Wojciech, który zamieszkiwał przyczepę campingową na dzierżawionym od 2003 roku terenie.

Prosił o wydłużenie terminu przeprowadzki

Gdy deweloperzy przejęli teren, musiał opuścić dotychczasowe miejsce zamieszkania. W zamian otrzymał mieszkanie od Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, a przedstawicielka Bielsko-Bialskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego w maju poinformowała go, żeby przeprowadził się do nowego mieszkania w przeciągu miesiąca. Jak twierdzi, prosił o prolongatę terminu, a prośbę motywował stanem zdrowia. Według niego odpowiedzi nie otrzymał.

Jak opowiada nam rozmówca, początkiem października bez zapowiedzi koparka wjechała na teren działki, gdzie stała przyczepa campingowa. Została zniszczona wraz z autem, a straty pan Wojciech wycenia na blisko 50 tysięcy złotych.

Bielsko-Bialski TBS zaprzecza. "Przyczepa zwyczajnie się rozsypała"

Skontaktowaliśmy się z Bielsko-Bialskim TBS z prośbą o komentarz. Spółka wyjaśnia, że pierwotny termin przeprowadzki pana Wojciecha upływał w kwietniu. - My jednak nie podejmowaliśmy żadnych czynności, żeby pan miał czas na wyprowadzkę - czekaliśmy aż do września - mówi nam prezes Ewa Kamińska.

Zdaniem TBS-u działka ta była mocno zaśmiecona, a mimo to pracownicy pomogli przenieść rzeczy pana Wojciecha, by łatwiej było mu je dostarczyć do mieszkania ZGM-u. Spółka twierdzi też, że otrzymała zgodę na wyciągnięcie przyczepy campingowej w górę działki. - Gdy spróbowaliśmy koparką wyciągnąć tę przyczepę, to ona się zwyczajnie rozsypała. Była w tak złym stanie - dodaje Kamińska.

Aktualnie trwa konkurs na projekt osiedla wielorodzinnego organizowanego przez oddział Stowarzyszenia Architektów Polskich. Faktyczna budowa ma się rozpocząć dopiero w 2025 roku.